Na powyższe pytanie dowolny rekruter odpowie bardzo krótko – uważnie. Ogłoszenia o pracę trzeba czytać, przede wszystkim, z należytą uwagą. Za moment zresztą rozwiniemy tę myśl i rozsypiemy przed sobą sól, która zwykle tkwi w rekruterskim oku. Najpierw, zastanówmy się jednak w jaki sposób poszukujemy pracy. Wpisujemy w wyszukiwarkę nazwę stanowiska lub portalu z ogłoszeniami a następnie przystępujemy do „łowienia” ogłoszeń i rozsyłania aplikacji. Poszczególne źródła wychodząc naprzeciw kandydatom, dają możliwość „masowej wysyłki” CV. Dzięki temu, mamy okazję „strzelania” w kierunku pracodawców aplikacjami, które nie zawsze są dopasowane do zamieszczonych ofert. Poniżej zamieszczamy więc kilka wskazówek, które pomogą nam uniknąć nieporozumień i wpadek.

Tytuł to nie wszystko

            Prócz tytułu ogłoszenie ma jeszcze treść – pamiętajmy o tym. Niejednokrotnie kandydaci wstrzymują lekturę po kilku pierwszych słowach tekstu, wychodząc z założenia, że powinni po prostu wysłać jak najwięcej aplikacji licząc na to, że za, którymś razem trafią. Błąd. Po pierwsze, rezygnujemy w ten sposób z personalizacji naszego CV, które powinno być dopasowane pod konkretnego pracodawcę. Po drugie zaś, ryzykujemy, że zostaniemy odrzuceni przez „wymarzonego pracodawcę” ponieważ w naszej uniwersalnej aplikacji nie zawarliśmy informacji, których od nas wymagał, a które – w kontekście masowej wysyłki – wydały nam się zbędne.

            „Pan mi przypomni co to tam była za praca…?”

            Pytanie, które pada w zdecydowanie zbyt wielu rozmowach z kandydatami. Pytanie, które przyprawia rekrutera o atak drgawkowy jak korek drogowy weekendowego wczasowicza lub wspomnienie o terapii behawioralno-poznawczej statystycznego psychoterapeutę. Często zdarza się, że wysyłamy aplikacje na różne stanowiska. Podobnej wysyłce powinna towarzyszyć jednoczesna uważna lektura treści oraz notowanie kluczowych informacji, które powinniśmy mieć pod ręką w razie telefonu od rekrutera.

Informacje dodatkowe mogą okazać się podstawowymi

            Różne portale z ogłoszeniami w odmienny sposób projektują swoje oferty. Czasem informacje takie jak: forma zatrudnienia, godziny pracy, lokalizacja czy wynagrodzenie, są zamieszczone poza treścią ofert, np. pod tytułem lub z boku strony. Przestudiujcie dokładnie wygląd ogłoszenia, na które składacie aplikację, zdarza się bowiem, że kluczowe dane są przez sam portal umieszczane w, nie zawsze intuicyjnych, miejscach.

            Środowisko pracy

            W dobie pandemii coraz więcej ofert jest kierowanych do osób zainteresowanych pracą zdalną. Rośnie również liczba kandydatów, którzy uzależniają swoje zainteresowanie od możliwości pracy niestacjonarnej. Jeśli należycie do osób, które nie chcą lub nie mogą pojawiać się w biurze/zakładzie pracy i preferują zatrudnienie zdalne, zweryfikujcie co pracodawca może Wam zaoferować, czego zaś wymaga od Was. Niektóre firmy udostępniają sprzęt inne zaś wymagają własnego urządzenia (np. laptopa, telefonu itd.) W ogłoszeniach zdarzają się nawet dokładne opisy specyfikacji sprzętu, który „uniesie” firmowe oprogramowanie. Nie przeoczcie tych informacji! Ich uważna lektora pomoże zaoszczędzić Wasz cenny czas.

            Z pewnością, jako uważni czytelnicy, dostrzegliście, że powyższe rady można by streścić bardzo krótko w słowach – czytajcie ogłoszenia. Wszyscy jednak mamy poczucie, że podchodzimy do ofert z uwagą i, niemal wszyscy, popełniamy co krok szkolne błędy. Naprawdę warto być w tej grupie, która nie miewa wpadek już w pierwszym kontakcie z potencjalnym pracodawcą. Dzięki temu, niezwykle tanim kosztem, możemy ugrać niezwykle dużo.

Radosław Wnukowski

databroker S.A.